Józef Jędrzejczak złożył legitymację AK
Opublikowano 05 lipca 2012, autor: Jarosław
Radny miejski zrezygnował z członkostwa w Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu „Gołąb” w Garwolinie. Nam wyjaśnia powody swojej decyzji.
Józef Jędrzejczak legitymację członka nadzwyczajnego ŚZŻAK o. „Gołąb” odebrał podczas zeszłorocznych obchodów Święta Niepodległości razem z 12 innymi wyróżnionymi.
Przyznaje, że już przed wstąpieniem do organizacji miał wątpliwości. Ich głównym powodem był fakt, że byli członkowie PZPR i Ludowego Wojska Polskiego, czyli formacji, które zwalczały AK oraz podziemie poakowskie, obecnie znajdują się w szeregach związku. Podkreśla, że nie chodzi mu o konkretnych ludzi, ale o samą sytuację, która ma miejsce.
- Z kolegą doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej jest pilnować pewnych rzeczy od wewnątrz. Jeśli będzie się czynnie uczestniczyło w życiu związku, to można czuwać, aby nie dochodziło do błędów i wypaczeń – wspomina.
Po walnym zebraniu członków zdecydował się jednak opuścić szeregi organizacji. Zaznacza, że podczas obrad nie doszło do żadnej konkretnej sytuacji, która wpłynęła na jego postanowienie.
- Dojrzałem do decyzji i utwierdziłem się w moich wcześniejszych wątpliwościach – mówi, przyznając, że nie widział szans na zmiany.
Przywołuje o. J. Bocheńskiego, filozofa, który w swoich „100 zabobonach” wymienia między innymi relatywizm.
- Tego relatywizmu najbardziej się obawiam - mówi. – Jeśli ktoś był oficerem LWP, to stawał się nim z wyboru i musiał należeć do PZPR, a tu ktoś mówi, że to był wspaniały człowiek i nie miał innego wyjścia – kontynuuje.
- Nie ma czegoś takiego, nazywajmy rzeczy po imieniu – uważa.
Według naszego rozmówcy bardzo ważny był kontekst polityczny, w którym to się stało.
- Skoro Premier Rządu RP mówi, że patriotyzm to jest aberracja, Minister Spraw Zagranicznych uważa, że powstanie warszawskie to czyste szaleństwo, prezydent RP w 70. rocznicę powstania Armii Krajowej urządza walentynki w pałacu, a ostatnio prezydent Obama mówi o „polskich obozach koncentracyjnych”, to utwierdziło mnie w moim postanowieniu – wyjawia.
J. Jędrzejczak skierował list do Zarządu Głównego Okręgu Warszawa-Wschód Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ze swoją decyzją.
Wspomina też, że według niego jedyną organizacją, której można byłoby powierzyć etos Armii Krajowej jest harcerstwo, zwłaszcza katolickie, np. „zawiszacy”.
Panie Jozefie zmien pan lekarza,obecny pana oszukuje.
Chciał pan byc ,,kretem,,w AK obwodu ,,Gołąb,,jako członek nadzwyczajny