Niepełnosprawnego nie usłyszy nikt
Opublikowano 18 kwietnia 2017, autor:
Przed wejściem do budynku Starostwa Powiatowego w Garwolinie znajdują się elektroniczne dzwonki. Mają służyć petentom na wózkach inwalidzkich. Swojej roli jednak nie spełniają.
Zabytkowy budynek przy ulicy Staszica nie jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Nie ma w nim windy, brakuje też podjazdów. Są za to trzy dzwonki.
–Do tej pory one funkcjonowały, jednak mamy problem z kradzieżą baterii. Nie nadążamy wkładać nowych -wyjaśnia przyczynę problemu Małgorzata Antolak, dyrektor Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Starostwa Powiatowego w Garwolinie.
–Wymieniamy je, niemniej jednak nie jesteśmy w stanie sprawdzać tego codziennie -dodaje.
By pracownicy sekretariatu usłyszeli dźwięk, w puszce muszą być włożone dwa „paluszki”.
–Było kilka przypadków, że ktoś wychodził do osoby poruszającej się na wózku. Ja sama nawet to robiłam -przyznaje urzędniczka.
Małgorzata Antolak zauważa, że zdecydowanie częściej niż urząd przy ulicy Staszica, niepełnosprawni odwiedzają inny wydział starostwa. W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie przy ulicy Sportowej są podjazdy i specjalnie przystosowana łazienka.
–U nas też zdarzają się takie przypadki, ale bardzo rzadko. W miarę możliwości spełniamy jednak oczekiwania petentów i jesteśmy pomocni -zapewnia.
Urzędniczka: -Skarg do tej pory nie było
Obecnie budynek, w którym mieści się główna siedziba starostwa, należy już do Urzędu Miasta.
–W nowym budynku starostwa sytuacja zostanie rozwiązana, ponieważ będzie on przystosowany do osób niepełnosprawnych -zaznacza dyrektor.
Jak jednak do tego czasu mają radzić sobie niepełnosprawni?
–Interesanci i pracownicy często wchodzą i wychodzą z urzędu. Jeżeli dostaniemy informację, że ktoś potrzebuje naszej pomocy, na pewno ktoś wyjdzie -zapewnia nasza rozmówczyni.
-Do tej pory nie było żadnych skarg i zażaleń ze strony osób niepełnosprawnych, że nie zostali obsłużeni. Warunki są, jakie są. Musimy sobie z nimi radzić -podsumowuje.