„Najmilszy był Błaszczykowski”
Opublikowano 20 września 2016, autor:
Paweł Zalewski i Michał Jabłoński z Miętnego spełnili swoje marzenie. Oglądali trening reprezentacji Polski w piłce nożnej. Zdobyli też autografy idoli.
Paweł Zalewski ma 12 lat, jego cioteczny brat Michał Jabłoński – 11. Obaj są zapalonymi kibicami. Trening reprezentantów oglądali we wtorek, 30 sierpnia, w Karczewie. Piłkarze ćwiczyli przez kilkadziesiąt minut. Pod koniec ćwiczeń, gdy trwało rozciąganie, część z nich podeszła do publiczności i rozdawała autografy. Inni doszli, gdy kierowali się już do autobusu. Chłopcy zgodnie podkreślają, że reprezentanci byli bardzo mili.
-Szczególnie Błaszczykowski. Podchodził do wszystkich -mówią jednym głosem.
Paweł zdobył aż 11 autografów na piłce. Najbardziej cieszy się z podpisu Roberta Lewandowskiego. Z kolei na koszulce Michała podpisało się pięciu reprezentantów. On jest najbardziej zadowolony z autografu Arkadiusza Milika. Obaj chłopcy żałują tylko, że nie mają podpisów tak popularnego w ostatnim czasie Michała Pazdana.
-On nikomu nie rozdawał autografów -nadmieniają.
Młodych kibiców wspierają rodzice
Jak młodzi mieszkańcy Miętnego znaleźli się na treningu?
-Gdy mama powiedziała mi o tym, że jest trening reprezentacji w Karczewie, to od razu zapytałem taty, czy możemy tam pojechać -wspomina Paweł.
Tata zgodził się bez problemu. Pojechali we trzech. Nastawili się na zdobycie autografów piłkarzy. Byli 1,5 godziny przed czasem. Początkowo trening miał być otwarty dla widzów tylko przez pierwsze 15 minut. Ze względu na bardzo dużą liczbę kibiców, podjęto decyzję o dopuszczeniu publiczności do całych zajęć. Nie wszystkim chętnym udało się wejść na stadion. Inni nie czekali na koniec treningu i wcześniej opuścili stadion.
-Na końcu było mniej osób i być może dlatego łatwiej było się dostać do piłkarzy -zauważa Henryk Zalewski, tata Michała.
To był pierwszy trening kadry, jaki chłopcy mieli możliwość oglądać. I pierwsze autografy piłkarzy, które zdobyli. Nie ukrywają, że to dla nich ważne przeżycie. Pamiątki na pewno zajmą ważne miejsca w pokojach.
Chłopcy oczywiście oglądali mecz Kazachstan-Polska. Nie byli zadowoleni z remisu.
-Wygrywaliśmy już 2:0 i gdyby Milik strzelił na pustą bramkę, to byśmy wygrali -stwierdza Michał.
Tekst i zdjęcie: Jarosław