Są tacy, którzy w najbliższą sobotę raz jeszcze staną w wyborcze szranki. Ale w większości samorządów powiatu garwolińskiego już wiadomo, kto będzie dzierżył władzę przez kolejne cztery lata.
Zwycięzców wyborów zapytaliśmy o to, czy liczba zdobytych głosów pokryła się z ich założeniami, co najbardziej zaskoczyło ich podczas kampanii wyborczej oraz o to, co stawiają sobie za priorytet na rozpoczynającą się właśnie kadencję.

 

 

 

 

 

 

 

Wiesław Gąska – wójt gminy Borowie

-Wzrost poparcia o kilka punktów procentowych utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to wynikiem zrealizowania wielu zadań w poszczególnych sołectwach. Jestem realistą i wiem, że mam też swoich przeciwników, dlatego nie spodziewałem się tak wysokiego poparcia. Jestem mile zaskoczony.

Przed wyborami nie prowadziłem kampanii. Trwała ona cztery lata podczas całej kadencji.

 Zaskoczeniem był fakt, że ludzie, którym pomagałem przy zrealizowaniu wielu zadań w sołectwie, publicznie nawoływali do głosowania przeciwko mojej osobie.

 Najbliższa kadencja to budowa kanalizacji sanitarnej, dokończenie rozbudowy oczyszczalni ścieków, modernizacja dróg gminnych, świetlic wiejskich i strażnic OSP.

 

 

Jerzy Jaroń – wójt gminy Miastków Kościelny

-Cztery lata temu, do drugiej tury wyborów zakwalifikowałem się ja i Paweł Kowalski. W tym roku układ był podobny, a wynik bardzo zbliżony.

 W kampanii wyborczej nie zauważyłem nic takiego, co wzbudzało kontrowersje czy zaskoczenie. Każdy ma prawo się reklamować. Ja tego jednak nie robiłem, ponieważ wyszedłem z założenia, że społeczeństwo zna mój wizerunek i wie, co wspólnie zrobiliśmy przez minione cztery lata.

 Priorytetem tej kadencji będzie wykonanie kanalizacji w Przykorach i Glinkach, rozbudowa oczyszczalni ścieków oraz poprawa stanu technicznego gminnych dróg.

 

 

Lidia Sopel-Sereja – burmistrz Łaskarzewa

-Wyniki wyborów zawsze są zaskoczeniem i są nieprzewidywalne.

Nic mnie nie zaskoczyło. Raczej było mi przykro, kiedy wmieszano w kampanię moje dziecko i opowiadano niestworzone historie na temat zwolnienia lekarskiego, mojego domniemanego urlopu i potencjalnego zastępcy burmistrza. To nas pomawiano, że prowadzimy negatywną kampanię, ale to nie my roznosiliśmy materiały do domów mieszkańców przeciwko drugiej stronie późnym wieczorem chwilę przed ciszą wyborczą tak, by nie można było odpowiedzieć. Nie mówię, że wszyscy tak się zachowywali, ale miało to miejsce np. na ulicach Słowackiego i Garwolińskiej.

Priorytetem na kolejne cztery lata sprawowania funkcji burmistrza będzie termomodernizacja budynku OSP.

 

 

Marcin Kołodziejczyk – wójt gminy Garwolin

-Pierwszy raz brałem udział w wyborach. Nie miałem doświadczenia i trudno było mi określić poparcie, jakie jestem w stanie uzyskać. Nie spodziewałem się jednak tak dużej różnicy. Przypuszczałem, że będzie mała różnica między nami, w jedną lub drugą stronę.

Zaskoczyła mnie przychylność przez mieszkańców do mnie podczas całej kampanii. Oprócz rozwieszania plakatów, ogłaszania się w mediach, również chodziłem od domu do domu i nigdzie nie spotkałem się z negatywnym zachowaniem w stosunku do mojej osoby. Oczywiście nie każdy deklarował, że będzie na mnie głosował.

W tej kadencji priorytetem jest budowa kanalizacji w Sulbinach, Rudzie Talubskiej i Górkach.

 

 

Albina Łubian – burmistrz Pilawy

-Nie ukrywam, że podejrzewałam, że mogę mieć około 60 % poparcia. Przewidywałam, że moi kontrkandydaci zdobędą około 40 %, więc dużo się nie pomyliłam. Podczas trwania całej kampanii przedwyborczej spotkałam się z życzliwością ludzi, naszych mieszkańców.

Największym zaskoczeniem była dla mnie ulotka wydana tydzień przed wyborami przez jednego z kontrkandydatów. Trudno mi zrozumieć takie postępowanie ludzi, którzy przez tyle lat ze mną współpracowali. Radni doskonale wiedzieli o wszystkich moich poczynaniach, o co ja wnioskowałam, zgadzali się na kolejne inwestycje, wiedzieli, ile pieniędzy zostanie na nie wydatkowanych. Ta ulotka właśnie mnie zaskoczyła. To było nieeleganckie.

Szereg najważniejszych inwestycji już został zrobiony, ale nadal mamy wiele pracy. Wszystkie nasze miejscowości skorzystały dzięki środkom pozyskiwanym z funduszy unijnych. Nadal wielu inwestycji wymaga miasto Pilawa i Trąbki. Jest jeszcze na przykład sporo dróg, które muszą zostać zmodernizowane.

 

 

Bożena Kwiatkowska – wójt gminy Parysów

-Nie spodziewałam się aż tak dużej przewagi głosów. Byłam bardzo mile zaskoczona, gdy dowiedziałam się, ile głosów uzyskałam i jaka to była przewaga nad moim konkurentem.

Największym zaskoczeniem podczas trwania tej kampanii przedwyborczej była ulotka pana Sionka. Były wójt w sposób negatywny wypowiadał się w niej na temat mojej pracy.

W naszej gminie nadal jest cała masa rzeczy do zrobienia. W tej kadencji chcemy dokończyć procedurę zmiany oświetlenia na energooszczędne ledy, które będą świeciły przez cała noc. Będziemy również starali się złożyć jak najwięcej wniosków o dofinansowanie środkami z Unii Europejskiej, aby na jak najwięcej inwestycji otrzymać dodatkowe pieniądze.

 

 

Waldemar Sabak – wójt gminy Górzno

-Tak wysokie poparcie bardzo mnie cieszy, ponieważ poddanie się publicznej ocenie zawsze budzi pewien niepokój i niepewność, jak rzeczywiście jest się odbieranym przez społeczeństwo. Jestem bardzo zadowolony i cieszę się, że to, co robiliśmy przez cztery lata, zostało pozytywnie ocenione przez mieszkańców.

Wielokrotnie podkreślałem, że kampania tak naprawdę trwa cztery lata – każdego dnia podejmujemy decyzje z myślą o mieszkańcach naszej gminy. Kampania ulotkowa, przy podejściu mieszkańców, którzy na bieżąco śledzą nasze działania i oceniają to, co dzieje się na terenie naszej gminy, nie zawsze może przynieść pozytywny skutek i wskazać to, co rzeczywiście chcemy przekazać.

Przede wszystkim będziemy inwestować w infrastrukturę drogową, kanalizacyjną oraz w bazę sportowo-oświatową. Dużym wyzwaniem będzie budowa hali sportowej i boiska przy Zespole Szkół w Górznie. Chcielibyśmy przystąpić także do budowy nowej oczyszczalni ścieków, kontynuować modernizację dróg oraz utworzyć oddział przedszkolny przy szkole w Uninie.

 

 

Tadeusz Mikulski – burmistrz Garwolina

-Liczyłem się z taką możliwością, że mogę wygrać wybory, ale nie spodziewam się, że będzie to tak duża różnica głosów. Cieszę się, że tak wielu mieszkańców zechciało mi zaufać, co z kolei jest dla mnie wielkim zobowiązaniem na przyszłość.

Nic w tej kampanii nie było dla mnie zaskoczeniem – spodziewałem się, że użyte zostaną różne środki mające pomóc w osiągnięciu celu. Ja wybrałem metodę pokojową, mniej agresywną, skupioną na rozmowie i wyjaśnianiu, a nie na wdawaniu się w konflikty i składaniu obietnic, które nie mają pokrycia w rzeczywistości.

Priorytetów na przyszłą kadencję jest bardzo dużo. Realizacja inwestycji będzie w dużej mierze zależała od współpracy z nową Radą Miasta. Przede wszystkim skupimy się na budowie zbiornika przeciwpowodziowego i hali sportowej przy Zespole Szkół nr 5, a jednocześnie będziemy realizować inne przedsięwzięcia, które są ważne w skali miasta, takie jak rozbudowa przedszkola, modernizacja dróg i chodników czy budowa parkingów. Kolejność i zakres realizowania inwestycji będą dyskutowane z radnymi.