Aktualności, Pilawa, Sport

Wygrali na boisku lidera

Opublikowano 18 listopada 2014, autor: Łukasz Strachota

Podopieczni Rafała Głąbickiego sprawili sporą niespodziankę. Hutnik Huta Czechy wygrał na wyjeździe z liderującymi w tabeli Czarnymi Węgrów 2:1

Wygrali na boisku lidera

Od dłuższego czasu zawodnicy z Trąbek regularnie zdobywają punkty, dzięki czemu oddalają się od dna tabeli. Zgodnie z rozporządzeniem OZPN-u, pierwsza kolejka rundy rewanżowej została przeniesiona na jesień.

W ostatnim meczu przed zimową przerwą, podopiecznym Rafała Głąbickiego przyszło zmierzyć się z głównym kandydatem do awansu – Czarnymi Węgrów. Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy na inauguracje sezonu pokonali w Trąbkach, Hutnik 2:4

Od początku meczu, ekipa dowodzona przez Roberta Parzonkę jak na faworyta przystało, ruszyła do zdecydowanych ataków. Już w pierwszych minutach Czarni mogli wyjść na prowadzenie. Bliski otworzenia wyniku był Mateusz Bartoszewski, który popisał się efektownym szczupakiem. Uderzona przez niego piłka, przeszła nieznacznie obok bramki. Z upływem czasu mecz się wyrównał, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Do końca pierwszej części, niewiele działo się pod obiema bramkami i w efekcie po 45 minutach był bezbramkowy remis.

Kapitalny początek drugiej połowy

 

Przyjezdni znakomicie rozpoczęli drugą połowę niedzielnego spotkania. Chwilę po wznowieniu gry, Hutnik wyszedł na prowadzenie. Po rajdzie prawą stroną, Łukasz Kowalski dośrodkował w pole karne, gdzie znajdował się Piotr Szostak. 18-latek bez problemu pokonał golkipera gospodarzy. Czarni rzucili się do odrabiania strat.

W 51 minucie gospodarze mogli doprowadzić do remisu. Bardzo dobrze w tej sytuacji zachował się bramkarz Hutnika, który uprzedził Łukasza Supleńskiego i wypiąstkował futbolówkę poza pole karne.

Niezwykle skuteczni w swoich atakach byli podopieczni Rafała Głąbickiego. Po godzinie gry, ekipa Trąbek prowadziła 2:0. Po dośrodkowaniu z centralnej części boiska, piłkę do siatki głową skierował Kamil Piętka. Mając korzystny rezultat, goście cofnęli się do obrony.

W 71 minucie Czarni zdobyli bramkę kontaktową. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka spadła pod nogi Łukasza Mianowicza, a ten z bliskiej odległości pokonał Pawła Rękawka. Odpowiedź rywali mogła być natychmiastowa. Niestety sytuacji sam na sam z Adrianem Supleńskim nie wykorzystał Piotr Szostak.

Ostatni kwadrans to wyraźna przewaga miejscowych. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i uderzeniu zawodnika Czarnych, piłka zatrzepotała w siatce. Gol nie został jednak uznany, ponieważ w momencie oddawania strzału, arbiter podniósł chorągiewkę w górę, sygnalizując pozycję spaloną. Ostatecznie Hutnik dowiózł wynik 2:1 do końca meczu i wyjechał z Węgrowa z kompletem punktów.

Czarni Węgrów – Hutnik Huta Czechy 1:2 (0:0)
Bramki: Piotr Szostak, Kamil Piętka

 

Napisz komentarz »

Motocykle, skutery, choppery 125 - Jaki wybrać? Jaki kupić?