Aktualności, Historia

Przez stację kolejową wysyłano Żydów do Treblinki

Opublikowano 28 listopada 2017, autor:

Na terenie gmin Sobolew i Maciejowice znajduje się wiele znanych (zbiorowych jak i pojedynczych), ale także jeszcze nie zbadanych miejsc kaźni i mogił. W dużej części miejsca te związane są z tragicznymi losami miejscowych Żydów z czasów II Wojny Światowej.

W Maciejowicach zachował się jedynie kirkut, w zasadzie działka leśna, która znajduje się na terenie dawnego kirkutu. Nasadzenia dokonano w latach 70., działka jest dokładnie opisana geodezyjnie i należy do gminy Maciejowice.

 

 

 

 

Macewy wywieziono w czasie wojny do Sobolewa, stamtąd do Garwolina, gdzie Niemcy wzmocnili nimi teren wokół budynku starostwa. W gminie Maciejowice znajdują się dwie znane i dokładnie umiejscowione mogiły zbiorowe. Jedna w Podzamczu, na skraju zespołu stawów, zawierająca prochy 53 ofiar, mieszkańców Maciejowic. Na miejscu kaźni miejscowy pasjonat historii, były nauczyciel i wychowawca umieścił żeliwne ogrodzenie ze stosownym opisem tego miejsca. Druga ze znanych i opisanych mogił, to mogiła zawierająca prochy osób, skierowanych do pracy w  majątku  Krępa, mieszkańców sobolewskiego getta. Znajduje się ona na tyłach cmentarza z okresu I Wojny Światowej w miejscu gdzie przed wojną wybierano piasek. Znajdują się tam szczątki 20-30 osób. Jest także trzecia, nie opisana dokładnie mogiła ukrywających się w kompleksie leśnym wokół Malamówki zbiegów z Sobolewa, którzy zdradzeni, zostali zamordowani przez żandarmerię niemiecką. W tymże kompleksie działała też grupa partyzancka, która wyszła z ukrycia w lecie 1944 roku. Byli to młodzi ludzie, mieszkańcy Sobolewa, uciekinierzy z getta. Jeden z nich został zamordowany wkrótce przez zbrojne podziemie w Żelechowie, gdzie był milicjantem.

 

Lokalizacja mogił potwierdzona przez naocznych świadków

 

Przechodząc do gminy Sobolew mamy o wiele większą liczbę mogił, zarówno zbiorowych, jak i pojedynczych. Wynika to z faktu istnienia w Sobolewie getta, jak i stacji kolejowej, przez którą wysyłano Żydów z okolicznych miejscowości  do Treblinki. W odległości około kilometra od centrum Sobolewa znajduje się grupa mogił, kryjąca szczątki osób zamordowanych przez Niemców zarówno w samym getcie, jak i poza gettem, ale na terenie Sobolewa. Pochówki były tam prowadzone od początku okupacji do drugiej likwidacji sobolewskiego getta, a być może do końca okupacji. Szacunkowa liczba ofiar w mogiłach zamyka się w przedziale od kilku do kilkudziesięciu osób. Lokalizacja mogił jest znana i potwierdzona przez naocznych świadków. Jedna z tych mogił, kryjąca szczątki ofiar pierwszej likwidacji getta w październiku 1942 roku, kryje w sobie osoby zamordowane w getcie, niezdolne do transportu, uciekinierów, oraz Radę Żydowską i policjantów z getta. Miejsce to zostało upamiętnione przez właściciela tej parceli, Onufrego Bajerowskiego, pierwotnie krzyżem, potem murowaną kapliczką, która stoi pod wiekowym świerkiem, niemym świadkiem tej tragedii. Druga z oznaczonych mogił kryje prochy osób zamordowanych podczas drugiej likwidacji getta, w styczniu 1943 roku. Były to osoby nie  zakwalifikowane przez Niemców do transportu, osoby stare, chore…

 

Groby za cmentarzem

 

Do dzisiaj  nie ustalono dokładnej lokalizacji zbiorowej mogiły kilkudziesięciu osób zamordowanych we wrześniu 1942 roku, mieszkańców Żelechowa. Znajduje się ona przy stacji Sobolew, na obszarze łąk przylegających do torów. Tam, w oczekiwaniu na pociągi, czekali żelechowscy Żydzi na dopełnienie swego losu. Według świadków, ale także książki dokumentu, „Okupacja”, zamordowano tam kilkadziesiąt osób, z grupy około 10 tys. oczekujących na transport. Są pochowane w zbiorowej mogile i według naszych informacji nigdy nie ekshumowanych. Także sam marsz śmierci z Żelechowa pociągnął za sobą przynajmniej kilkadziesiąt ofiar, pochowanych wzdłuż drogi Żelechów-Sobolew. Lokalizacje pojedynczych grobów są dzisiaj w zasadzie nie do ustalenia, poza jedną, zbiorową, kryjącą prochy 17 ofiar, znajdującą się na obszarze Sobolewa. Niestety, z uwagi na stanowisko właściciela posesji, nie ma do niej dostępu. Wracając do pojedynczych mogił, za cmentarzem parafialnym w Sobolewie znajduje się bliżej nie określona ich liczba, w tym szanowanego przed wojną mieszkańca Sobolewa, Fajnwaksa.

Poza w/w na terenie gminy  Sobolew znana jest lokalizacja przynajmniej dwóch mogił zbiorowych, jednej w lesie na styku granic Sobolewa i Godzisza, drugiej na łąkach pod Grabniakiem, w okolicy tzw. dębinki. Są to mogiły osób ukrywających się w leśnych kryjówkach, odkrytych przez Niemców. Jest też kilka grobów, które zawierają ofiary mordów, sprawców których nie udało się do dzisiaj ustalić.

Oczywiście, w miarę prowadzenia dalszych poszukiwań, zarówno w terenie, jak i wśród okolicznych mieszkańców, wiedza o miejscach kaźni i prawdopodobnych mogiłach ofiar będzie zapewne się zwiększać.

Mogiła w lesie kilkaset metrów od zamku w Podzamczu, na skraju stawów, nieopodal szosy Maciejowice – Łaskarzew. W tym miejscu jesienią 1943 roku rozstrzelano 53 obywateli polskich żydowskiego pochodzenia.

 

Tekst i zdjęcie: Wojciech Sałga \ Michał Kurach

 

 

Napisz komentarz »