Na łaskarzewskim Orliku odbył się pierwszy turniej piłkarski o Puchar Burmistrza. Zmagania przyniosły wielkie emocje.

W niedzielę 9 lipca na łaskarzewskim Orliku odbył się pierwszy turniej piłki nożnej o Puchar Burmistrza Miasta Łaskarzew- Lidii Sopel-Serei. Do zmagań zgłosiło się osiem zespołów, które powalczyły o miano najlepszej w mieście nad Promnikiem. Na placu gry można było zobaczyć wielu zawodników łaskarzewskie drużyny, a także czynnych piłkarzy innych zespołów z powiatu garwolińskiego, m.in. Michała Bieńko, Przemysława Poświatę, Kamila Michalczyka, Daniela Wójcika, Rafała Świdra czy Huberta Świdra obecnego zawodnika Korony Kielce. Do rywalizacji przystąpili także byli piłkarze z naszych ligowych boisk, w turniejowej walce wystąpił również były trener Wilgi Garwolin – Jacek Paśnik. Przez cały dzień turnieju, zawodnikom towarzyszyła wysoka temperatura, która nie ułatwiała piłkarskiej rywalizacji. Ekipy zostały podzielone na dwie grupy, z których dwie najlepsze otrzymywały awans do walki o najważniejsze pozycje zawodów.

Finał z rzutami karnymi

W finale łaskarzewskiego turnieju wystąpił Dream Team złożony przede wszystkim z byłych zawodników Promnika Łaskarzew, którzy chcieli po raz kolejny spróbować swoich sił podczas piłkarskich zmagań. Ich rywalem była drużyna „Tiki taka”, w której zaprezentowali się obecni podopieczni Dariusza Winka występujący w rozgrywkach warszawskiej A klasy. W regulaminowym czasie gry padł wynik 2:2,  w rzutach karnych lepszy okazał się zespół Dream Team, który był organizatorem i pomysłodawcą turnieju. Na trzecim stopniu podium stanęli piłkarze ekipy „Promil Łaskarzew”. Przygotowane zostały również nagrody indywidualne. Najlepszy strzelcem imprezy został Sebastian Kaczyński, a najpewniej między słupkami zachowywał się Michał Bieńko, pierwszy golkiper Promnika. Nagrody ufundowała oraz wręczyła burmistrz miasta Łaskarzew- Lidia Sopel Sereja.

-Od niedawna mamy orlika i pomyśleliśmy, że przydałoby się zorganizować pierwszy turniej. Ja wraz z moimi kolegami z drużyny Dream Team, jako najstarsi, chcieliśmy dać przykład młodszym, że można coś takiego zaaranżować. Zainteresowanie było dość duże, a spotkania oglądała liczna grupka kibiców -mówi jeden z organizatorów Andrzej Luśnia.