Dożynkowy galimatias. Trzciankę reprezentował wieniec z Osiecka?
Opublikowano 03 października 2017, autor:

Podczas dożynek gminno-parafialnych Trzciankę reprezentowały dwie kompozycje. Jedna z nich została wykonana przez mieszkańców „od podstaw”. Za to druga – jak się okazuje – została pożyczona od sołectwa z sąsiedniego powiatu.
W dniu dożynek przed ołtarzem polowym przy kościele w Mariańskim Porzeczu sołectwa z gminy Wilga składały wieńce. Wszystkie brały udział w konkursie.
–Pierwsze miejsce w kategorii: „wieniec” zajęło Koło Gospodyń Wiejskich z Trzcianki. W kategorii: „stroik” natomiast Katarzyna Nasiłowska i Renata Gozdalik -informuje nas o wynikach konkursu Grażyna Gontarz – dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Wildze.
Pozostałe prace uplasowały się na drugim miejscu.
–W ramach rekompensaty wszyscy uczestnicy otrzymali natomiast nagrody pieniężne -przyznaje dyrektor.
Za pierwsze miejsce przyznano 400 zł, a za drugie 200 zł.
Wśród mieszkańców gminy pojawiły się jednak głosy o nieuczciwej konkurencji. Cień padł na zwycięzców – gospodynie z Trzcianki. Zarzuty dotyczą faktu, że nie wykonały one wieńca samodzielnie, a pożyczyły go od sołtysa z sąsiedniego powiatu. Redakcja Twojego Głosu postanowiła zweryfikować te zarzuty.
Tylko tydzień na wykonanie wieńca
–Mieszkańcy Trzcianki, zaledwie tydzień przed dożynkami parafialnymi w Wildze, na mszy usłyszeli informację o tym, że ksiądz proboszcz zaprasza z wieńcami do kościoła na poświęcenie plonów -mówi nam Karolina Zowczak – mieszkanka Trzcianki, a jednocześnie wójt gminy Osieck.
W Trzciance zorganizowano więc zebranie.
–Siedzieliśmy i radziliśmy, co zrobić w tej sprawie. Ktoś wówczas powiedział, że słyszał o wypożyczalni wieńców. Zastanawialiśmy się nad tym -K. Zowczak.
–Z racji tego, że miało to być na „za tydzień”, osobiście zwróciłam się do sołtysa Osiecka z pytaniem, czy „pożyczy” nam ich zeszłoroczny wieniec. Zgodził się -uzupełnia nasza rozmówczyni.
Zanim jednak zawieziono go do kościoła, został w znacznym stopniu zmieniony.
–W tak krótkim czasie nie zdążylibyśmy wykonać nowego. Mimo wszystko włożyliśmy też swoją pracę. Osieck nie miał żywych elementów. Zachowaliśmy praktycznie tylko stelaż z ziarnami, a cała kompozycja wokół niego była nasza. Panowie zbili podstawę, a panie spędziły kilka godzin, by wieniec ozdobić -wyjaśnia Agnieszka Nagadowska, radna gminy Wilga, a zarazem sołtys Trzcianki.
Po dożynkach parafialnych mieszkańcy spotkali się ponownie, by pracować nad drugim wieńcem – tym razem wykonanym „od podstaw” samodzielnie.
–Ludzi uznali, że ten też jest piękny. Postanowili, aby go zawieźć i pokazać. My tego nie ukrywaliśmy -twierdzi Karolina Zowczak.
Wygrała „kapliczka” a nie wieniec z Osiecka
Ostatecznie w ogłoszonym przez GOK konkursie, udział wzięły dwie kompozycje z Trzcianki. Jedna reprezentowała sołectwo (ta pożyczona), a druga Koło Gospodyń Wiejskich.
–Kapliczka, która wygrała, była zrobiona od podstaw, a wieniec „przerobiony” zajął równorzędne z innymi, drugie miejsce -zaznacza sołtys.
Okazuje się też, że sołectwo Trzcianka nie jest wyjątkiem. Powszechnie wiadomo, że wiele osób kupuje gotowe kompozycje w Internecie. Istnieją też specjalne miejsca, gdzie można zlecić jej wykonanie. W sieci nie trzeba długo szukać. Jak sprawdziliśmy, na serwisach ogłoszeniowych jest mnóstwo tego typu ofert. Ceny za wieniec wahają się od 150 do 2.500 zł.
–W tym nie ma nic złego. Tak się dzieje. My też w Osiecku obserwujemy takie rzeczy -tłumaczy.
–Nie uważamy, że postąpiliśmy nieetycznie -dodaje.
Mieszkańcy nie kryją niezadowolenia z faktu, że o gminnych dożynkach mieli się dowiedzieć zaledwie dwa tygodnie wcześniej.
–W sierpniu już nie ma kłosów na polach. Takie rzeczy robi się wcześniej. W naszej gminie informujemy o terminie dożynek już w czerwcu -twierdzi wójt gminy Osieck.
Radna: -Nie chcieliśmy się wzbogacić!
Organizatorami tegorocznego konkursu na najpiękniejszy wieniec i stroik dożynkowy byli: Robert Chychłowski – pełniący obowiązki wójta, Jacek Piesiewicz – przewodniczący rady gminy, ks. Jan Krajewski – proboszcz Parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu i Grażyna Gontarz – dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury. Jego celem była popularyzacja tradycji ludowych, związanych ze Świętem Plonów i prezentacja bogactw natury.
–Nie chcieliśmy się na tym wzbogacić! Dla nas jest to przyjemność, że możemy się spotkać i zrobić coś wspólnie -przekonuje Agnieszka Nagadowska zaznaczając też, że mieszkańcy niejednokrotnie angażowali się w organizację imprez na terenie gminy społecznie.
Ich stoiska zobaczyć można było podczas festynów charytatywnych dla wójta Łukasza Szychowskiego i dla chorego Gabrysia Mielcarza, oraz na dożynkach w Mariańskim Porzeczu.