REKLAMA

Aktualności, Górzno, Sport

Zwycięstwo w amatorskiej gali MMA

Opublikowano 04 lipca 2013, autor: łs.

Podczas kozienickiej gali The Pride of MMA Cup, kolejne zwycięstwo w karierze zanotował fighter z Łąk w gminie Górzno – Michał Kowalski.

Zwycięstwo w amatorskiej gali MMA

29 czerwca w hali sportowej w Kozienicach odbyła się amatorska gala – The Pride of MMA Cup, podczas której kibicom zaprezentowało się osiemnastu utalentowanych zawodników. Wśród nich znalazł się również młody fighter z Łąk Michał Kowalski, który po raz trzeci w tym roku sprawdził swoje umiejętności w bezpośrednim starciu z rywalem.

-Nie miałem specjalnych przygotowań do tej walki, ćwiczyłem normalnym rytem. By poprawić wydolność, robiłem więcej ćwiczeń, które pomagały zbudować lepszą kondycję, czyli przede wszystkim biegi.  Pojechałem do Kozienic z jasnym celem – wygrać walkę, przez co chciałem pokazać, że ciężka praca nie idzie na marne. Ostatni tydzień przed galą poświęciłem na zrzucanie wagi, ponieważ starcie zostało ustalone w niższej kategorii -informuje18-letni zawodnik z powiatu garwolińskiego.

Wygrał przez duszenie

 

Michał Kowalski stoczył swoją walkę w kategorii do 88 kg, a jego rywalem był zawodnik miejscowego klubu The Pride of MMA Adrian Krogulec.

-Nie miałem okazji zobaczyć wcześniejszych walk rywala, ale słyszałem, że chętnie idzie na wymianę ciosów. W głowie układałem sobie pewne scenariusze, liczyłem, że już na początku zdołam go znokautować bądź zmusić do poddana walki -opowiada sportowiec z Łąk.

Od początku pierwszej rundy zdecydowanie lepiej prezentował się Kowalski, który kilkukrotnie obalał przeciwnika, a następnie próbował skończyć walkę w parterze. Po niespełna minucie zawodnik z powiatu garwolińskiego był bliski założenia dźwigni „balachy”, niestety obaj wypadli z maty, a sędzia nakazał wznowienie walki ze stójki. Chwilę później Michał Kowalski musiał się bronić przed atakami rywala, który również chciał pokazać, że potrafi walczyć w parterze. Nasz zawodnik umiejętnie wyszedł z opresji, a następnie wykorzystał rozkojarzenie przeciwnika i po udanym duszeniu „anakonda” mógł unieść ręce w geście triumfu.

-Nie chciałem długo walczyć w stójce, może dlatego, że zdawałem sobie sprawę, że jestem silniejszy i w parterze mam większe szansę na rozstrzygniecie starcia na moją korzyść. Po kilku próbach obalenia trafiło się duszenie, a takiej szansy nie mogłem zaprzepaścić. Oczywiście jestem zadowolony ze zwycięstwa w tej walce -opisuje popularny „Rambo”.

Kolejna walka już we wrześniu

 

Organizatorzy byli zadowoleni z postawy Michała Kowalskiego, który otrzymał zapewnienie, że w kolejnej gali organizowanej przez klub The Pride of MMA, również będzie miał okazję do zaprezentowania swoich umiejętności.

-Na razie skupiam się na robieniu kondycji, siły oraz masy, a we wrześniu znów stanę na macie, by powalczyć o kolejne zwycięstwo. Teraz muszę odpocząć, by mięśnie się zregenerowały, a potem znów wracam do ciężkich treningów. Chce się cały czas rozwijać i zdobywać doświadczenie, które pomoże mi się wspinać coraz wyżej -mówi Michał Kowalski.

Napisz komentarz »